Czy rocznica urodzin, jest dla Ciebie czymś wyjątkowym? Jak spędzasz ten dzień? O czym ten dzień Ci przypomina i co Ci daje? Dziś są moje urodziny, dlatego sam zadaję sobie te pytanie…
Niby nic się nie zmieniło. Kolejny dzień w moim życiu. Niby wszystko jest zwyczajne. Pobudka o 6 rano. Wyjście na codzienny, poranny spacer do lasu, w trakcie, którego słucham jednym uchem audiobooka. Po spacerze czytam książkę, a później jem śniadanie.
Po takim porannym rytuale, mogę wziąć się do pracy. Załatwić bieżące sprawy. Sprawdzić swoją listę zadań. Wszystko wygląda normalnie, tak zwyczajnie. No chyba, że kogoś dziwi fakt, że pracuję w domu. Moje biurko, jest moim centrum dowodzenia. Bardzo to lubię. Praca z domu jest dla mnie idealna.
Jednak dziś są moje urodziny. Kolejna rocznica, która przypomina mi o upływającym czasie. Z jednej strony, chciałbym traktować ten dzień, jak każdy inny. Jednak z drugiej, różne myśli i refleksje, pojawiają się w mojej głowie.
Przyszła pora, aby przyjrzeć się tym myślom z bliska. Zobaczyć co mi one pokarzą. Przyszła pora na rachunek sumienia. Czas podsumować ubiegły rok.
To był wyjątkowy rok. Mogę już o sobie mówić, że jestem dyplomowanym psychologiem, a mówiąc konkretnie, magistrem psychologii. Jednak tak naprawdę psychologiem czuję się już od dawna. Dyplom nie zmienił tego w jakiś niezwykły sposób. Kiedy wybrałem swoją drogę, wiedziałem, że chcę pomagać innym.
Później okazało się, że lubię i chcę pomagać szczególnie osobom, które chcą pokonywać własne słabości. Najchętniej pracuje z osobami, dla których normalne i zwykłe życie to za mało. Lubię pracę z osobami, dla których do szczęścia nie wystarcza minimum. Są to ludzie głodni sukcesów. Uparci, wytrwali i cierpliwi – nawet jak jeszcze o tym nie wiedzą.
Trudno porównać jednak te sukcesy ze sobą. Nie wierzę w jedną, sprawdzoną metodę na sukces. Wierzę natomiast w ludzi. Wierzę, że każdy zna swoje życie najlepiej i jest specjalistą od swoich problemów, jednak czasem potrzebuje wsparcia, aby wsłuchać się w swoje odpowiedzi.
Ludzie w naszych czasach, nie mają czasu na to, żeby wsłuchać się w siebie. Nie mają czasu na to, żeby zatrzymać się na chwilę i pomyśleć. Dlatego właśnie lubię swoją pracę, ponieważ wiem, że pomoc w odnajdywaniu własnych odpowiedzi, jest jedyną słuszną drogą.
Jest to droga, której nikt nie zakwestionuje. Jest to droga, z którą każdy powinien się zgodzić. Jednak nie jest to droga prosta. O czym przekonałem się wielokrotnie i kilka razy już o tym pisałem.
Nie wiem, czy też tak macie, ale na mnie rocznica urodzin robi większe wrażenie niż koniec roku. Postanowienia noworoczne są przecież bardzo popularne. A co z postanowieniami urodzinowymi? Czy składacie sami sobie życzenia? Czy zastanawiacie się nad swoimi marzeniami? Czy planujecie swoją przyszłość?
W mojej głowie pojawiają się właśnie takie myśli. Co mogę zrobić przez ten kolejny rok? Często, nie mamy problemów z brakiem pomysłów i planów, tylko mamy tych pomysłów i planów zbyt wiele. Zastanawiam się właśnie dziś, które plany i marzenia, przestały być dla mnie ważne. Co się zmieniło w tym roku i o czym pora już zapomnieć.
Taka jest kolej rzeczy. Musimy się pozbyć starych i nieaktualnych marzeń, żeby zrobić miejsce nowym. Podobnie jak stare przyzwyczajenia możemy zastąpić nowymi. Nie jesteśmy przecież jak worki Świętego Mikołaja, do których można pakować i pakować, a w worku i tak znajdzie się wystarczająca ilość miejsca. Wybaczcie mi to nawiązanie do Świąt.
Nie chcę jeszcze straszyć lata. Jednak dzień moich urodzin, zawsze kojarzy mi się ze Świętami. Czy domyślacie się dlaczego? No cóż, podpowiem Wam tyle, że dzieci wrześniowe, nawyzywane są również świątecznymi lub noworocznymi. Dlatego zawsze mi się to dobrze kojarzy, bo wiem, że musiały być to udane Święta.
Jest to wyjątkowy dzień, w którym wydaje mi się, że moja pamięć jest lepsza niż zwykle. Przypominam sobie najodleglejsze chwile swojego życia. Swoje prezenty urodzinowe z czasów dzieciństwa. Pogodę, zapach i ciepło domu. Wszystko wraca w jednej chwili. Nie wiem, czy są to prawdziwe wspomnienia, czy raczej wspomnienia z moich dawnych zdjęć.
Ciekawi mnie, co Ty pamiętasz ze swojego dzieciństwa? W końcu ostatnio pisałem o tym, jak pachnie wrzesień. Taka drobna opowieść o wspomnieniach ze szkoły. Jednak urodziny, są czymś innym. Potrafisz przywołać w pamięci, swoje najdawniejsze wspomnienia z urodzin?
Ciekawe ile miałeś wtedy lat? Czy pamiętasz atmosferę w domu, gości, tort? Przeskakując ze wspomnienia, na wspomnienie, czuję ile już czasu upłynęło. Był to jednak wyjątkowy czas, bo doprowadził mnie do obecnego życia. Jednak jak bym mógł coś zmienić, czy wiem co by to było?
Zastanawiam się, ile razy w swoim życiu, dochodziłem do momentów przełomowych zmian. Wiecie, to taka chwila, kiedy za ciasne stają się dla Was stare buty i musicie kupić sobie nowe. To moment w życiu, kiedy pewne rzeczy musicie po prostu zakończyć.
To moment, kiedy dochodzicie do ściany lub granicy własnych możliwości i zastanawiacie się co dalej. Myślę, że każdy ma takie chwile, w których chciałby postawić grubą kreskę i zacząć od nowa. Czy jednak możemy zacząć od nowa?
Są różne szkoły. Ja wierzę w solidne fundamenty. To tak jak z budową domu. Mamy stary, rozpadający się dom. Możemy go zburzyć i zacząć budowę od nowa. Możemy też go wyremontować. Jeżeli dom ma solidne fundamenty, remont ma sens. Możemy zburzyć kilka ścian, przeorganizować pomieszczenia. Możemy go naprawić. Będzie piękny i trwały.
Co się stanie, jeżeli jednak fundamenty tego domu są słabe, a my przystąpimy do pracy? Zaczniemy remont, dostawianie pięter i powiększanie. W pewnym momencie, wszystko runie z hukiem. Stary, ciasny i niewygodny dom, mógł stać na tych fundamentach.
Jednak kiedy bez namysłu zaczniemy remont na słabych fundamentach, skutki będą gorsze niż mieszkanie w ruderze. Zostaniemy bez dachu nad głową, stracimy czas na remont. Wszystko będzie trzeba sprzątać i robić na nowo. Nie każdy ma na to siły.
Tak więc, czy możemy zacząć od nowa? Wszystko zależy, na jakich fundamentach budujemy swoje życie. Czy jest to twardy i pewny fundament podobny do skały? Czy raczej piasek, który prędzej czy później zacznie się osuwać?
Kiedy ostatnio miałeś czas pomyśleć o życiu w ten sposób? Kiedy miałeś czas, żeby się zatrzymać i wsłuchać w siebie? Kiedy będą Twoje urodziny? Może przypomnisz sobie wtedy ten tekst. Zmierz się wtedy ze swoimi myślami. Zrób rachunek sumienia.
To naprawdę miłe uczucie, kiedy w głowie robi się porządek. Wszystko co nieaktualne może być już tylko przeszłością. Pora zrobić miejsce na nowe. Wszystko jeszcze przed Tobą.
Wydaje mi się, że moje życie dopiero się rozpędza. Teraz zaczynam mieć odwagę marzyć o naprawdę dużych rzeczach. Teraz staram się pielęgnować te marzenia i wprowadzać je w życie. Kiedy zaczynam marzyć, zawsze zastanawiam się nad trzema rzeczami.
Kiedy mam zrealizować swoje marzenie, jeżeli nie teraz? Kto może spełnić to marzenie, jeżeli nie ja? Czy to marzenie jest dobre dla mnie i moich najbliższych? Jeżeli udzielisz szczerych odpowiedzi na te pytania, wszystko będzie już łatwiejsze…
Pozdrawiam,
Patryk Wójcik.
ps. zapraszam na mojego Facebooka: Psychologia, coaching i rozwój osobisty.
O proszę, nie wiedziałam, że jesteś magistrem psychologii. To piękne, że chcesz pomagać innym 🙂
Nigdy nie wiadomo, kiedy życie ruszy nam z kopyta 🙂
Witam,to co przeczytałem bardzo mnie ruszyło te przeżycia,fundamenty ….po prostu jak bym sam to pisał….to jest opis również mojego życia …..